Dzień dobry,
Warsztaty Hipnoza 1 okazały się ogromnie ważnym wydarzeniem w moim życiu. Po pierwszych wrażeniach, gorączkowym wspominaniu wszystkiego, czego z Anią nas nauczyliście, przyszedł czas na głębsze refleksje.
Niesamowite jest to uczucie, ta pewność nawet, że człowiek może dokonać rzeczy, o których dawniej nawet nie miał śmiałości pomyśleć. Myślę, że Twoje warsztaty Grzegorzu realizują dokładnie to, co mają na celu. Oprócz wszystkich fajnych trików, które można pokazać znajomym, po prostu się pochwalić, że tak, byłam u Halkiewa i to on nauczył mnie tego <<< to oczywiście wielka frajda, ale sedno sprawy tkwi znacznie głębiej. Zmierzam do przełamywania barier, o którym tyle mówiłeś. Teraz wydaje mi się to zdecydowanie łatwiejsze. Przełamywanie barier w sobie, łamanie stereotypowego myślenia, które wpaja się nam od kołyski. To jest dla człowieka prawdziwa wolność. Wolność myśli, decyzji, dojrzałość do ponoszenia konsekwencji swoich wyborów. Jestem osobą kierującą się w życiu logiką i analitycznym sposobem myślenia i wiem, że jeśli to jest możliwe, to możliwe jest znacznie więcej. Techniki takie jak modelowanie, pacing czy nawet wizualizacje są, jak mi się wydaje, technikami stosowanymi dość powszechnie, tyle, że pewnie w większości nieświadomie, co z kolei może sugerować, że czasami człowiek nieświadomie może wyrządzić sobie krzywdę, jeśli skupi się na negatywnych wzorcach lub wydarzeniach. Dopiero uświadomienie sobie potęgi swojego umysłu jest pierwszym krokiem w stronę szczęśliwego życia.
Na Twoich warsztatach zrozumiałam jakie znaczenie ma dla człowieka inicjacja – przykład z łyżeczkami – jeśli uda się raz, możesz zrobić to zawsze. Tak chyba jest ze wszystkim (z lewitacją tez?)
Bardzo głęboko zapadły mi w pamięć Twoje słowa dotyczące Atlantów – bardzo ciekawy i logiczny (co dla mnie ważne) światopogląd. Jak się tak zastanowić, to sinusoida, którą narysowałeś jest właściwie wyjaśnieniem wszystkiego, co dzieje się teraz na świecie i pozwala na wyciszenie się wewnętrzne, na pewność, że wszystko jednak zakończy się dobrze
Próbowałam też zagłębić się troszeczkę w antropozofię… mhm, ale na to chyba nie jestem na razie gotowa ten temat musi na mnie jeszcze jakiś czas poczekać
Tak więc, w związku z tymi zmianami, które zaszły w mojej głowie w ciągu ostatniego miesiąca, mam wręcz fizyczną potrzebę wzięcia udziału w Hipnozie 2… techniki autohipnozy oraz próba ognia, to coś na co czekam z niecierpliwością.Mam nadzieję, że niebawem się spotkamy,
Pozdrawiam kolorowo i życzę udanego weekendu, Gosia Czajkowska – Kozica
Przeglądałem twoja stronę. Bardzo rzetelnie zrobiona, dużo korzystnej
informacji. Jest po prostu wysoce profesjonalna. Polecam wszystkim!
Jurij Mokriszczew
Chciałabym w kilku słowach opisać rezultaty szkoleń, w których uczestniczyłam w wakacje: hipnoza z elementami bioenergoterapii, oraz NLP. Hipnoza powiększyła moje pole do działania i bardzo ułatwiła życie w wielu prostych i tez trudniejszych sprawach. Miedzy innymi daje mi możliwość opanowania zmęczenia i szybkiego relaksu.
Podczas wysiłku fizycznego, gdy czuje że zaczyna ubywać mi sił, wyobrażam sobie, że moje ciało jest doskonałą maszyną. Czuje jak harmonijnie pracują wszystkie jej części, jak sprawnie zginają się stawy, jakby były świetnie naoliwionymi śrubami i trybami, jak moje mięśnie napinają się z poczuciem siły, jak sprężysty jest krok i jak to wspaniale czuć w sobie tyle energii i mocy. I to działa!
Moje prace artystyczne często wykonuję w transie, wchodzę wtedy w temat i całkowicie się z nim jednoczę, co pozwala mi osiągnąć niezwykły wyraz.
Najciekawsze są jednak doświadczenia z dziećmi.
Jak wiadomo, ich życie obfituje w stłuczone kolanka, bolące brzuszki i gardła, podrapane łokcie i inne tego rodzaju przypadki. Naklejamy więc na skaleczenia magiczne plasterki, które działają niemalże natychmiast, wypełniamy brzuszki i główki białą, świecącą pianką lub złotymi kuleczkami, które mają zbawienne działanie, zaszywamy srebrną niteczką zadrapania i mamy przy tym mnóstwo zabawy i śmiechu, i jakie ćwiczenia dla wyobraźni! Już sam ten fakt powoduje zapomnienie o fizycznych dolegliwościach. Moja dziewięcioletnia córeczka pyta mnie, gdy widzi ze coś mi dolega, czy potrzebuję trochę pianki, czy może kuleczek?
Pod koniec wakacji miało miejsce wydarzenie, które chciałabym opisać, a które przebiegło w obecności kilku dorosłych osób. Podczas pobytu na wsi piekłam pizze na kolacje w starym, wysłużonym prodiżu, którego ebonitowe uchwyty dawno już odpadły odsłaniając metalowe kikuty. W pośpiechu zapomniałam o tym i chwyciłam rozgrzany metal. Piekący ból, syk i zapach przypalonej skóry na palcu były tego rezultatem. Zacisnęłam bolący palec w drugiej dłoni, przywołując wrażenie zimna, wyobrażając sobie, że wkładam go do zamrażarki, wyczułam jej chłód i za kilka minut ból ustąpił, po kwadransie mój palec był jak kostka lodu, przeniknięty zimnem i zimny w dotyku! Po pół godziny prawie nie było śladu oparzenia, tylko błyszcząca skóra w tym miejscu przypominała o wypadku, a następnego dnia rano nawet i to zanikło. Obecne przy tym osoby patrzyły z niedowierzaniem (częściowo podzielanym przeze mnie), wielokrotnie oglądając mój palec.
Od tamtej pory zauważyłam, że jestem w stanie opanować gorąco i ochłodzić się w największy upał (szczególnie jest to przydatne w miejscu, gdzie mieszkam, ponieważ temperatury w lecie dochodzą do 50 st.) nawet do odczuwania dreszczy zimna. Nie działa to natomiast w odwrotną stronę :):). Wykonując zabiegi bioenergoterapeutyczne na odległość potrafię dobrze zlokalizować na mojej dłoni chore miejsca osoby, dla której pracuję, nie potrafię jednak ich odpowiednio zinterpretować. Natomiast ostatnio nabity guz na czole mojego męża zniknął po zabiegu w sposób zastanawiający, ale mój mąż i tak powiedział że to samo tak się stało :):) nie wiedząc że chyba trochę się do tego przyczyniłam :):). Jeszcze tylko kilka słów na temat linii życia: rzeczywiście, mam wrażenie, że koło toczy się jakby samo, bez mojego udziału, a plany, które chcę realizować czasami realizują się w zastanawiający sposób i w ostatnim, przewidzianym na nie momencie, tak jakby podświadomość sama wzięła sprawy w swoje ręce.
Dorota A.
Wg mnie Hipnoza II jest wręcz obowiązkowa dla osób, interesujących się hipnozą. Są na niej rzeczy niemal mistyczne. Nie do opisania. Trzeba to po prostu przeżyć. Na powtórkowej hipnozie… co tu dużo mówić… łamaliśmy niemal wszystkie podświadome bariery, jakie tylko można. O ile kiedyś byłem oporny na lewitację ręki, o tyle teraz reaguję na nią błyskawicznie dzięki temu, że potrafiłem usunąć blokadę, która mnie w tej kwestii ograniczała. Ponadto dzięki temu, że nastawiano nas podczas kursów na utrzymywanie stałej samokontroli nad samymi sobą już niemalże jestem o włos od bezpośredniego wejścia ze stanu jawy do stanu wysokiej świadomości sennej. Dzięki temu, że było też wiele technik z mesmeryzmu czuje, że mam zdecydowanie większą kontrolę nad tym, co myślą i robią inni. Wystarczy, że o czymś pomyślę, choćby przez sekundę, a staje się to niemal rzeczywistością. Czuję, dzięki tym wszystkim ćwiczeniom, że teraz to ja kieruję swoim losem, a nie on mną. Daje mi to wszystko poczucie kontroli nad własnym życiem oraz nad swoimi emocjami. Niestety nie da się tego opisać żadnymi słowami. Jedynym sposobem na zrozumienie tego, o czym mówię, to zapisanie się na kurs hipnozy 2 i doświadczenie tego teraz!
Michał Staniszewski
Witaj Grzegorzu,
już lekko ochłonęłam z wrażeń weekendu i pragnę Ci jeszcze raz serdecznie podziękować
Nie przypominam sobie abym mogła tak swobodnie porozmawiać o wszystkim co mnie nurtuje. Teraz czuje, że bardziej to wszystko rozumiem, nie to złe słowo. Po prostu z większą świadomością czuje co się wokół dzieje i nie neguje tego. Wiem, że coś jest następstwem czegoś.
Zaraz po kursie – w poniedziałek i wtorek mnie, i moją rodzinę spotkały wspaniałe rzeczy. Teraz tylko wypada kupić szampana i wszystko to uczcić
Być może nie wszystkie wspaniałości były związane z kursem bo nie dotyczyły tylko mnie.. a może cała ta siła i energia, która jest we mnie dotarła też do tych, których kocham.
Dlatego dziękuję Ci jeszcze raz za spokój ducha otwartość serca, wiedzę, całą tą atmosferę i wspaniałych ludzi, za to że pozwoliłeś mi wzmocnić się i zbudować siebie. Teraz przez myśl nie przejdzie mi, że coś jest nie możliwe – żar z tamtego ogniska na zawsze zapłonął w moim sercu i będzie dodawał mi sił w życiu.
I cierpliwość do mojego kręcenia zdaje sobie sprawę, że to przeszkadza. Obiecuje, że następnym razem tego nie będzie. Jednym z moich celów stała się bowiem chęć odbycia wszystkich kursów. Jeśli nie w tym to w przyszłym roku.
Dziękuję jeszcze raz
Marta K
Witaj Grzegorzu,
pragnę podziękować za zmiany, które nastąpiły w moim życiu i w moim domu. W pamiętny dla mnie wieczór 8 października KONSTELACJI RODZINNYCH moje dziecko spędziło już spokojnie w domu. We wszystkie kolejne dni, także i dzisiejszy około godziny 20.00 jest już w domu.
Radykalna i nagła przemiana nastąpiła w sposobie postępowania. Nikomu jeszcze nie napyskował, ze słownika znikły wulgaryzmy (co było codziennością). Odstawił narkotyki i piwo. Zmienił kolegów, a byłym odpowiada przez telefon” nie chce mi się”. Rano do szkoły wstaje bez przymusu i nie chodzi na wagary. Byłby ideałem gdyby jeszcze odrabiał lekcje. Wiem, że na to muszę jeszcze trochę poczekać.
Ja nie mam w tym żadnego udziału. Jestem tylko obserwatorem ale BARDZO się cieszę. Nie do końca rozumiem to co się stało. Niby zwykły rytuał, a tak wiele zmienił na lepsze w moim życiu.
Czesława.
Witam serdecznie!
Dziękuje za możliwość uczestnictwa w szkoleniu Hipno World. Było to dla mnie bardzo ciekawe doświadczenie. Mam nadzieje ze mój umysł zgromadzi tą wiedzę i zatrzyma na dłużej.
Choć przeważnie uważa się, że mniejsze grupy są lepsze to w tym szkoleniu wielkość grupy wydala mi się pozytywem. Mogłam pracować z bardzo różnymi ludźmi.
Życzę wszystkiego dobrego i pozdrawiam.
Beata Cz
Grzegorz- jestem pod wrażeniem tego co usłyszałem i tego co zobaczyłem na Twoim warsztacie. Gdybym tego nie zobaczył na własne oczy, gdybym wielu rzeczy sam nie dokonał to nigdy bym w TO nie uwierzył. Teraz już mogę uwierzyć w to że „wszystko jest możliwe”. Oprócz tej prawdy wymieniłeś także mnóstwo innych prawd życiowych. Teraz gdy to głośno usłyszałem zmienił mi się „ich smak”. Teraz gdy wierzę, że wszystko jest możliwe …
Przyjechałem, byłem, przeżyłem ……
niezapomniane doznania, niezatarte wrażenia. Kurs prowadzony w przyjemny i ciekawy sposób. Elementy Hipnozy połączone z NLP, przeplatane ciekawie prowadzonymi ćwiczeniami praktycznymi.
Doświadczenie znanych lecz wcześniej nie uświadamianych przekazów płynących z naszego wnętrza, z naszej podświadomości.
Ogrom wiedzy przekazanej w iście ekspresowym tempie. Oby wszyscy wykładowcy zawsze byli tak mili i wyrozumiali jak Grzegorz z Januszem i Michał
zaspokojony i spełniony w oczekiwaniach
Zbyszek Senger
W dniach 28,29.03 w Katowicach odbyły się warsztaty z hipnozy prowadzone przez Grzegorza Halkiewa. Oooo co to był za weekend! Nawet nie wiedziałem, że hipnoza może być tak fajna. Z pewnością jeszcze będę zgłębiał tę tematykę.
Po szkoleniu znajomi pytali się mnie:”Bartek, i jak to możliwe, że mówisz coś do drugiej osoby i ona po chwili pada bezwładna?”. To nie do końca tak jest. Hipnoza to stan głębokiej koncentracji na sobie i osoba będąca w transie nie traci całkowicie świadomości. Tylko i wyłącznie od uczestnika zależy czy będzie współpracował z hipnotyzerem czy nie.
Wielkie uznanie dla Tomka Polaka, który wszystko zorganizował. W szczególności brawa za wyśmienity i bogaty catering oraz rezerwację miejsca na obiad dla całej grupy. Podczas obiadu grupa jeszcze bardziej się integrowała, ludzie opowiadali o swoich biznesach i wymieniali się kontaktami.
Grzegorz to niezwykle ciepły trener, potrafiący zbudować wspaniałą atmosferę.
Pierwszy dzień skoncentrowany był wokół energii, magnetyzmu i telepatii. Okazuje się, że każdy człowiek posiada pewnego rodzaju zdolności wystarczy je w odpowiedni sposób pobudzić a przede wszystkim uwierzyć, że to możliwe.
Bartek Popiel
Dzień dobry :)))
A właściwie dobry wieczór. W 2006 roku miałam niesamowite szczęście uczestniczyć w warsztatach Hipnozy. Bez cienia wątpliwości stwierdzam, że był to najważniejszy przełom w moim życiu. Celowo nie używam słowa największy, bo ten cały czas przed mną :))) ale zdecydowanie najważniejszy. Mimo, że chwilowo (?) byłam może troszkę dalej niż bliżej neurolingwistyk i.com, to zawsze wiedziałam, że nadejdzie taki czas, w którym zapragnę pobyć tu z Wami znowu. W międzyczasie spoglądałam na stronę dość często nawet :))) jednak, nie napierając z całych sił na okoliczności czekałam na pojawienie się sprzyjających :))) no i proszę, właśnie dzisiaj, dosłownie przed kwadransem czuję, że muszę wejść "do Halkiewa" bo czeka mnie tam coś wyjątkowego :))) intuicyjnie wybieram kilka nieczytanych jeszcze artykułów, a potem ... potem sięgam do działu opinie ... i kiedy czytam swoje własne słowa sprzed dwóch lat, tuż nad słowami Mokriszczewa ... czuję gorąco ... fizycznie bolące gorąco w każdej komórce mojego ciała, a umysł ogarnia niewysłowiony spokój i pewność ... że tak właśnie ma być :))) i nawet jeśli zdaję sobie sprawę, ze to tak troszkę łechce moje Ego (cały czas uczę się je "łechtać" :D), to wiem na pewno, że nie ma co żałować dwuletniej ciszy :))) czas ponowić działania :))) i ponowię je "u Halkiewa" :)))
bardzo serdecznie pozdrawiam i do rychłego zobaczenia :)))
Jesteście Wielcy!
Wszyscy, bez wyjątku!!
Dziękuje za te chwile..
.. i niech moc będzie z Wami!
Tomek
żadne słowa nie opiszą emocji, radości, szczęścia i przeżyć jakie
towarzyszyły mi podczas warsztatu, tak to już jest kiedy w jednym
miejscu i w tym samym czasie spotykają się pasjonaci życia:)
szczere, wielkie podziękowania dla Ciebie Grzesiu za otwartość,
zrozumienie, akceptacje, po spotkaniu z Tobą chce się być tylko lepszym
Dla wspaniałej Asi, za pogodę, życzliwość i spokój, który wibrował w
powietrzu.
Było fantastycznie a to dopiero początek:)
jeszcze raz dziękuję i do zobaczenia
pozdrawiam bardzo serdecznie
Agata
Kochani Asiu i Grzesiu!Piękne dzięki za wszystko.To były piękne dni
pełne niezwykłych wrażeń,przeżyć i doświadczeń.Zdjęcia super.(dowód
rzeczowy do opowieści)Moja rodzinka już zapowiedziała się na wieczór
,aby je obejrzeć.Pozdrawiam Was bardzo
serdecznie i do zobaczenia
Małgorzata
Drogi Mistrzu.
Bardzo dziękuje za udzielenie mi wskazówek na drogę dalszego życia. To, co zostało mi przekazane na szkoleniu jest nie do uzyskania z żadnego podręcznika z tej dziedziny. Cała atmosfera, jaka panowała na naszych spotkaniach była tym, co wszystkich łączyło w jedną rodzinę. Materia, która stanowiła przedmiot naszych rozważań a może raczej cel naszych poszukiwań w życiu jest bardzo subtelna i wymagająca dużego skupienia. I taka była stworzona właśnie na tym spotkaniu.
Moja ciekawość sięgała chwilami zenitu. Pytania oczywiście kierowane były w większości do Ciebie Mistrzu. W każdym jednak przypadku były cierpliwie wysłuchane a następnie otrzymywałem wyczerpującą odpowiedź. Teraz wiem, co znaczy słowo „Mistrz”. Serdeczne za to dzięki.
Pozdrawiam. Waldemar lek. wet.
Wrażenia z kursu hipnozy i NLP 9-11.05 2008
Mistrzu nad Mistrzami dziękuję i proszę o więcej.Grzegorz Halkiew-wykładowca i człowiek nadzwyczaj komunikatywny, cierpliwy, “ciepły” przekazuje swoją wiedzę w sposób przystępny i zrozumiały dla każdego. Chcesz się przekonać - jedź chociaż raz na zajęcia z Mistrzem. Wiedza jaką posiada jest nieporównywalna do jego skromności. Nie spotka cię na zajęciach sytuacja zadanego pytania bez odpowiedzi. Dzieli się każdą wiedzą jaką posiada bez otoczki tajemnicy.Przeglądając propozycje kursów intuicja powiedziała- Grzegorz.Nauczyłem się więcej niż oczekiwałem.
DZIĘKUJE -Mirek Brzeziński
Witaj Mistrzu Grzegorzu, uczestniczyłam w 2007 roku w listopadzie, w warsztatach Hipnozy Magnetycznej.W maju 2007 roku szukałam w internecie biura podróży, szukając natrafiłam na Twoją stronę i wiem ,że nie był to przypadek,już po kilku minutach byłam pewna ,że właśnie u Ciebie , chcę poznać tajniki tej wiedzy. Decyzja była błyskawiczna.Natychmiast, się z Tobą skontaktowałam i zapisałam na warsztaty. Już wtedy wiedziałam ,że jesteś niezwykłym Mistrzem .
I muszę przyznać, że się nie myliłam, poprowadziłeś to szkolenie bardzo profesjonalnie, po prostu po mistrzowsku. Decydując się na spotkanie z Tobą , dokonałam wyboru intuicyjnego i to był strzał w dziesiątkę.
Twoja łatwość nawiązania kontaktu z grupą i olbrzymi dar przekazywania wiedzy, w sposób bardzo zrozumiały nawet dla laików, oraz bezpośredniość i niezwykła skromność jak i Twoja serdeczność , zjednały Ci serca wszystkich uczestników szkolenia. Wiem to na pewno. To wszystko jest tajemnicą Twoich sukcesów, potrafisz przyciągać ludzi, cieszę się bardzo ,że miałam możliwość poznać Ciebie i Twoją żonę Asię. Dziękuję Wam za wspaniały klimat w Olszynie.Po powrocie do domu, byłam zmuszona natychmiast wypraktykować nowo poznaną wiedzę, na mojej kocicy i suczce, ponieważ rozchorowały się podczas mojej nieobecności.O godzinie 23-tej zastosowałam Hipnozę a rano moje stworki były całkiem zdrowe.To niesamowita metoda , od stycznia praktykuję na klientach, cały czas poszerzając swoją wiedzę poprzez fachową literaturę ,płyty i kasety. Czuję jednak niedosyt i już wiem ,że wkrótce spotkamy się powtórnie , prawdopodobnie tym razem w Warszawie. Pozdrawiam Ciebie i Asię cieplutko i serdecznie.
Elżbieta
Hej!
Minął już jakiś czas odkąd brałem udział w warsztatach hipnozy magnetycznej u Asi i Grzegorza i....woooowwww
To czego się tam nauczyłem spowodowało i powoduje, że zaczynam dostrzegać coraz więcej cudownych ludzi, coraz więcej cudownych rzeczy i coraz więcej jeszcze lepszych relacji. Cudowna energia, która codziennie mi towarzyszy i jest wykorzystywana tak jak chcę żeby była... bo w końcu to ja nią kieruję, a nie ona mną. I jeszcze to chodzenie po szkle, to łamanie strzał, ta cudowna zabawa z hipnozą sceniczną, która pokazuje, że coś co przed chwilą wydawało się niemożliwe, nagle staje się bardzo łatwe do wykonania... a jeśli to można było zrobić i okazało się łatwe, to dlaczego by tego nie przenieść na wszelkie inne aspekty życia...
Pomogliście mi ulepszyć siebie... dziękuję Wam serdecznie!
Mariusz Tuszyński
bardzo bym chciała,żeby każdy mój dzień życia był jeszcze lepszy
pozdrawiam Ewa
Czeszc Grzegorz!
Bardzo interesantna informacja o NLP i hipnozi. Škoda že ja nie mowim wiencej po polsku.
—
I would be interested in knowing more about your workshops. I find your videos very interesting.
If I give myself some time, I can learn enough Polish to take part in such course.
My speciality is Chinese Acupuncture.
When i studied in China, I saw Chinese Hard Qigong practitioners perform what your participants performed (walking on broken glass, etc.).
Greetings from Sweden,
Boris D.
Lic. Ac.
W życiu wydarza się wiele rzeczy, których często nie rozumiemy…albo nie chcemy rozumieć…czasem coś przydarza nam się wiele razy z tej samej kategorii i mówimy iz: Bóg nas pokarał, albo tak miało być….
Miałem przyjemność Z Jola, być u Grzegorza i Asi na dwóch wcześniejszych takich spotkaniach i dzięki temu zdałem sobie sprawę, iż wszystko w życiu jest skutkiem naszych myśli, wewnętrznych pragnień, wiary…ze można wieść spełnione i pełne szczęścia życie ale naprawdę musimy to czuć, ze tego chcemy…. sposób w jaki do czegoś się dąży , określa jakość tego co osiągasz….
Był czas iż szukałem siebie, nadszedł tez czas, ze na tych spotkaniach miałem przyjemność rozmowy z samym sobą i wcale nie jestem taki straszny… hehe…. i to było jedne z najwspanialszych przeżyć, stania się świadomym samego siebie i swego życia….
Zanim się zacznie krytykować życie, trzeba najpierw je przyjąć…
Zycie jest bankietem…. Tragedia tego świata jest ze większość umiera na nim z głodu…..
Dziękujemy za wspaniały czas….
i czekamy z niecierpliwości a na listopadowe spotkanie….
Pozdrawiamy Was gorąco
Jola i Marek….
Ustawienia wg. Berta Hellingera 3-5 kwietnia 2009
Długo czekałem na tę chwilę kiedy będę mógł odetchnąć pełną piersią wiedząc, że nie ma żadnych blokad w nieograniczonym przepływie miłości między mną a moimi rodzicami, między mną a Życiem.
Od kilkunastu lat poszukiwałem sposobu na to by pozbyć się ciężaru, który czułem w piersiach, niemalże od początku.
Trudno powiedzieć czy metody, jakie dotychczas stosowałem nie były na tyle skuteczne by uwolnić wezbraną rzekę miłości, czy po prostu nie był to jeszcze odpowiedni czas.
Wspólnie z żoną poprosiłem przyjaciela o pomoc. Mirek wskazał na Grzegorza. I przyszedł właściwy moment.
Grzegorz jestem Ci niezmiernie wdzięczny za to, że stałeś się drogowskazem, uczestnikiem i świadkiem tak wielkiej odmiany mojego życia!
Wszystkim Wam, którzy czytacie tę wiadomość pragnę powiedzieć, że macie przed sobą dwie potężne siły, którymi możecie się śmiało posłużyć w naprawieniu Waszego losu. Jedna płynie z holistycznej metody ustawień rodzinnych opracowanej przez Bernta Hellingera, drugą dysponuje Grzegorz Halkiew.
Niesłychanie ważnym elementem w ustawieniach hellingerowskic h jest osoba prowadzącego. Grzegorz posiada niesłychaną wiedzę, mądrość i intuicję, determinację do pracy z ludźmi i dla ludzi, niezwykłe poczucie humoru i otwartość. Do tego jest człowiekiem skromnym i oddanym realizacji drogi, którą obrał.
Grzesiu, dziękuję Ci i jestem z Tobą!
Jacek Sikora
Cieszę się z każdego zamieszczonego tu artykułu i proszę o więcej:)
Marek
Jestem pod wielkim wrażeniem!!!Gra tulujuę profesjonalizmu i perfekcji w prowadzeniu warsztatów.
Kasia
Grzesiu! Joasiu! Dziękuję Wam bardzo. Przeżycia niezwykłe. Komórki
mózgowe zmuszone do pracy w zupełnie innych sferach poznawczych aż wyją
z rozkoszy. Oprócz pysznej zabawy (niesamowity teatr
interaktywny)św iadomość zmuszenia mózgu do pracy w tworzeniu nowych
watości i doznań. Uważam, że świat jest jeden lecz wielobarwny. Z
daltonisty tworzycie człowieka zdolnego widzieć i czuć te barwy. Jeszcze
raz dziękuję. Do zobaczenia.
Krzysztof
Powiem krotko - Kurs wspaniały :)) spotkanie z mądrym człowiekiem :)) ,
niezapomniane przeżycia, piękny czas. Bardzo dużo wiedzy, bardzo dużo
ćwiczeń. Wszystko po to, aby przypomnieć nam, jaki drzemie w nas
potencjał :)) Zorganizowany profesjonalnie. Po warsztatach, odczucie
ogromnej wewnętrznej siły, tej siły, co to góry przenosi :) Życzę sobie
i innym uczestnikom, aby ten rozniecony w nas ogień nigdy nie gasł, i
aby doprowadził nas do celu :) WIELKIE DZIĘKUJE Grzesiu :))
Grażyna
Cześć Grzegorzu i Joanno :)
Bardzo dziękuje Tobie i Twojej żonie za wspaniałe warsztaty Regresji.
Chciałam napisać parę słów o tym co przeżyłam. Niestety na warsztatach nie byłam w stanie mówić.
Zobaczyłam moje życie w dwóch wcieleniach, praktycznie identyczne, to było niesamowite.
Grzegorz bardzo Ci dziękuję za warsztaty, to było niesamowite przeżycie, sporo do mnie dotarło, ale wnętrze jakby się temu opierało i ktoś nie pozwalał zerwać się z łańcucha.
Teraz przyszło mi do głowy, a może te dwie „ rzeczy” trzeba ze sobą pogodzić?
Może to chodzi o to, i to sobie mam wybaczyć?
Pozdrawiam serdecznie Justyna
Uczestnicy kursu hipnozy zawodowej maj/czerwiec 2012
Tamara ćwiczy Indukcje zaangażowana
gdyż każda procedura musi być dopracowana
Helena kursem zachwycona cała
Gdyż życie swoje uporządkowała
Ela z pierwszego rzędu
zawsze gotowa do hipnozy obrzędu
Kuba obiad zawsze zamawiał
ale o deser się nie postarał
Nasza krnąbrna Anastazja
nie działa na nie żadna perswazja
Lidia nic nie komentuje
tylko skrzętnie wiedzę notuje
Ewa palenie rzuca znów
tylko czeka na kolejny nów
Krzysztof z daleka do nas przylatuje
a w przerwach hipnozę sceniczną prezentuje
Ela każdemu w problemach doradzi
i wiedzę z kursu skrzętnie gromadzi
Robert na szkoleniu jest bardzo czynny
a gdy żona dzwoni całkiem staje się inny
Przemek siedział sobie cichutko
nawet strzałę złamał wolniutko
Marcin tors dzielnie nadstawiał
gdy każdy sztućce do niego przykładał
Ola wiele ma z żołnierza
ale jej uśmiech każdy ból uśmierza
Alicja sugestii chętnie się poddaje
ale poza hipnozą nikomu się nie daje
Weronika czasem aż odleciała
takie rzeczy na kursie słyszała
Marek czujnie prowadził obserwacje
i wychwytywał co mocniejsze wibracje
Ewa od dziecka już czaruje
i świat swoimi barwami maluje
Tomek i Piotr przyjechali fajnymi motorami
będą dobrymi hipnotyzerami
Asia na szkło dzielnie skakała
a w ustawieniach jako mama się spełniała
Kinga każde miejsce na sali przetestowała
z pewnością lepiej materiał zapamiętała
Jelena do krainy wspomnień się udała
i już wszystko sobie poukładała
Arek wszystkich skrzętnie wybadał
gdyż wierszyk dla Was układał
Asia biurokracją się zajmowała
i żadnych sugestii nie przyjmowała
I nasz mistrz Grzegorz Wielki
co strzały łamie jak bierki
kiedy pije naturalne owocowe soki
podejmuje w życiu same słuszne kroki
wyzwolił w nas terapeutyczną jedność
i działania z hipnozą absolutną pewność
Nasz prezes Zdzisław Wielki Legendarny
w dążeniu do celu wręcz mocarny
dzieli się z każdym swym doświadczeniem
i wszystkich obdarza wiedzy oświeceniem
praca z ludźmi jego boskim przeznaczeniem
a dom w Makowie zasłużonym odprężeniem.
Pozdrawiam
Arek
Witaj Grzegorz,
Raz jeszcze tak bardzo chciałam Ci podziękować, wydaje się, że pomału relacja się zmienia z mamą. Bardzo wiele wyniosłam i to były naprawdę SUPER ZAJĘCIA.
A wszystko wydaje się tak niesamowite, w poniedziałek byłam u koleżanki, która przekazała mi podarek - nie zgadniesz co, laleczki do konstelacji. Po prostu niesamowite.
A na pytanie - jak było na szkoleniu, odpowiadam po prostu SUPER!!!
Jeszcze raz wielkie thx,
Serdecznie pozdrawiam
Ewa
Powiem dosadnie: jak dotąd pieniądze i czas poświęcone na innych trenerów to w porównaniu z Grzegorzem Halkiewem większe lub mniejsze nieporozumienie.
Prawdą jest przy tym, że celem Grzegorza nie jest grono zapatrzonych w niego uczniów (choć są ku temu powody!) lecz kształcenie mistrzów.
Jego obecność nie zaznacza się w życiu krótkotrwałym scenicznym zauroczeniem (jak to często bywa u innych) lecz TRWAŁĄ i POTĘŻNĄ przemianą.
Jeśli tylko pozwolisz mu uczynić z siebie mistrza to on to naprawdę zrobi 8-D
Krzysztof